IV edycja konferencji Meet Beauty - relacja z Warszawy (21-22 kwietnia 2018)
W ubiegły weekend, 21-22 kwietnia, odbyła się IV edycja konferencji Meet Beauty. Prawdę mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałam o tym wydarzeniu. W tym roku dowiedziałam się dzięki Zblogowani.pl, bowiem otrzymałam prywatną wiadomość w której zachęcono mnie do wysłania swojego zgłoszenia. Tak też zrobiłam. Za jakiś czas przeczytałam maila: Widzimy się na Meet Beauty! Zapraszam do dalszej części wpisu - pokrótce opiszę jak to wszystko wyglądało i pokażę co ze sobą przywiozłam...
Wyjechałam
o godzinie szóstej rano, jednak na miejscu byłam około jedenastej. Konferencja odbywała
się w czterogwiazdkowym hotelu Lord, który widać na powyższym zdjęciu. Od razu
udałam się do miejsca, w którym można było odebrać swój identyfikator, a
następnie weszłam do sali, w której odbywały się warsztaty z marką O2 Skin.
Dowiedziałam się na nich, że dzięki technologii tlenowej, przenikanie
substancji zawartych w kosmetyku do skóry wzrasta kilkudziesięciokrotnie
względem innych kosmetyków. Skóra dzięki temu staje się bardziej nawilżona,
gładka i elastyczna. Poza tym nabiera lepszego kolorytu. Dostałam do przetestowania
kilka produktów O2 Skin: skoncentrowane serum tlenowe, tlenowy krem-żel na
dzień, odżywczy krem na noc Jestem ciekawa jak się sprawdzą!
Po warsztatach był czas na zrobienie zdjęć. Idealnym miejscem okazała się kwiatowa ścianka, zresztą spójrzcie sami. Naprawdę robiła wrażenie!
W
czasie przerw między warsztatami i wykładami warto było skorzystać ze spaceru
po stoiskach różnych marek, które prezentowały swoje produkty. Odwiedziłam
między innymi So Chic!, gdzie moją uwagę przykuły matowe pomadki. Ze sobą przywiozłam dwie w najładniejszym według mnie kolorze, czyli 02. Przy okazji trafił mi się lakier do paznokci z numerkiem 10, a także pomadka z Miyo w kolorze 02 ursula.
Później odbyły się warsztaty z marką Annabelle Minerals. Pierwsze produkty, czyli puder matujący i róż w odcieniu rose, miałam okazji testować już ze dwa lata temu. Uznałam, że chętnie poznam coś nowego, tym bardziej że marka nie jest spotykana w sklepach stacjonarnych (bynajmniej ja nie widziałam). Na warsztatach mogłyśmy zobaczyć kolory kosmetyków np. na ręku. W czasie konferencji można było zrobić zdjęcie przy stoisku Annabelle Minerals i wstawić je na swojego instagrama. Zrobiłam to tutaj, za co otrzymałam jeden z trzech wybranych olejków - to całkowita nowość. Trochę żałuję, że nie dobrałam sobie podkładu mineralnego, ale może jeszcze kiedyś będzie okazja. W torbie otrzymanej na zakończenie konferencji znalazłam jeszcze dwa produkty tej marki - cienie mineralne w odcieniach ice tea oraz cocoa cup.
Konferencja okazała się świetną okazją do spotkań! W końcu zobaczyłam się z Sylwią, która prowadzi świetnego Instagrama. Zobaczcie sami tutaj!
Niestety, tego dnia byłam straaasznie zachrypnięta i nie miałam za bardzo możliwości, by z kimkolwiek rozmawiać. Więc właściwie cały dzień chodziłam, słuchałam, patrzyłam i zdjęcia robiłam. Przed godziną siedemnastą opuściłam hotel Lord i udałam się do miejsca swojego noclegu. Dobrze, że to tylko 2 minuty drogi, bo po całym dniu na obcasach dało się odczuć zmęczone nogi...
Drugiego dnia wskoczyłam w wygodne New Balance i sukienkę, było naprawdę cieplutko. Rano nie zdążyłam wypić kawy, więc znając już obejście, szybciutko się w nią zaopatrzyłam i poszłam na warsztaty z marką Natura Siberica. To jedyna firma na świecie stosująca olej syberyjski, który doskonale odżywia i nawilża włosy i skórę głowy. Syberyjski olej sosnowy jest 5x bardziej bogaty w witaminę E niż oliwa z oliwej i 3x zasobniejszy w witaminę E niż tran z wątroby dorsza. Na warsztatach każda z nas miała możliwość zrobienia peelingu. Przepis jest banalny! Wystarczy pół szklanki cukru, kilka łyżek oliwy z oliwek, kilka kropli dowolnego olejku eterycznego (ja sięgnęłam po miętowy) oraz garstka suszonych płatków róż. Tak wykonane peelingi zapakowałyśmy w plastikow pojemnik i zabrałyśmy ze sobą. Każda uczestniczka warsztatów otrzymała również krem do ciała Natura Siberica. Mi trafiła się wersja modelująca.
Po tych warsztatach poszłam na wykład z marką Tołpa. Dotyczył on pielęgnacji skóry trądzikowej, ale nie tylko. Do przetestowania otrzymałam sporo produktów.
Całe szczęście, że w niedzielę mój głos był już nieco lepszy. Podczas przerw mogłam więc porozmawiać z ludźmi. Poznałam sympatyczne dziewczyny. Sylwię, prowadzącą kanał na YouTube oraz Angelikę, która ma swojego bloga.
Ostatni warsztat to makijaż oka: cut crease z marką Pierre Rene. Był on prowadzony przez Klaudię Owczarek, którą od dawna śledzę na instagramie. Podobało mi się to, że każdy dobrze widział cały przebieg makijażu, bowiem był on wyświetlany naprzeciwko nas, za pośrednictwem kamery aparatu. Otrzymałam nowości Pierre Rene, czyli liquid shimmer, liquid primer oraz compact powder.
Całkiem zapomniałam, aby pokazać torbę, którą otrzymałam na zakończenie dwudniowej konferencji Meet Beauty, ale uwierzcie - jest naprawdę urocza! Część produktów, które w niej znalazłam, już pokazałam, jednak reszta jest poniżej.
Wcześniej nie miałam do czynienia z marką Neess. Żałuję, że nie byłam na warsztatach, na których można było przetestować nowość - bazę peel off, ale cieszę się, że znalazłam ją w paczce. Opis jest naprawdę zachęcający, przeczytajcie same: "Pierwsza baza pod lakier hybrydowy, która nie wymaga utwardzania w lampie UV i umożliwia usunięcie lakieru hybrydowego bez użycia acetonu, czy frezarki! Wystarczy delikatnie podważyć patyczkiem lub metalowym radełkiem, aby usunąć lakier". Oprócz bazy otrzymałam lakier hybrydowy, posypkę candy effect, kolorowe kropki crazy dots oraz szczoteczkę do rozświetlacza i różu.
Odwiedzając stoisko marki Mustela, otrzymałam uroczą kobaltową saszetkę z czterema miniaturkami produktów oraz jedną próbką. To produkty dla dzieci i kobiet w ciąży, ale nie tylko!
W torbie Meet Beauty znalazłam popularny olejek Bio Oil. Ma mnóstwo zastosowań, więc z pewnością się przyda! Był zapakowany w takie urocze pudełeczko.
Marka Efektima przygotowała próbki peelingów do ciała: kokosowy z olejkiem kokosowym, algowy z zieloną herbatą oraz węglowy z pyłem wulkanicznym, a także serum antycellulitowe. Było także kilka rodzajów hydrożelowych płatków pod oczy. Ja mam wersję black-detox z węglem bambusowym.
Marka Roge Cavailles pozwoliła wybrać sobie jeden z czterech produktów do mycia ciała. Ja zdecydowałam się na krem pod prysznic masło shea & magnolia, ale były jeszcze trzy olejki pod prysznic. Do tego malutka próbka emulsji do higieny intymnej.
Przez dwa dni restauracja hotelu Lord zaskakiwała różnorodnością dań i deserów. Było z czego wybierać i miało się ochotę na dokładki. Same pyszności, zobaczcie!
Podsumowując, jestem zadowolona z udziału w konferencji Meet Beauty i już wiem, że wyślę swoje zgłoszenie w następnym roku. Dajcie znać w komentarzach co sądzicie o tego typu wydarzeniach. A może byłyście? Macie porównanie z poprzednimi edycjami? Dajcie znać!
PS. A może są produkty, które szczególnie Was zainteresowały i chcecie o nich osobny wpis?
PS. A może są produkty, które szczególnie Was zainteresowały i chcecie o nich osobny wpis?
7 Comments
Super!! Fajnie że musiałaś okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja! ;) Buziaki :* :*
pięknie wyglądałaś! zazdroszcze :*
OdpowiedzUsuńFajny event, też chciałabym dostać zaproszenia i freebies? Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na moją stronę!
OdpowiedzUsuńSzkoda że w tym roku wylądowłam na liście rezerwowej może za rok sie spotkamy:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Zapraszam na nowy post tym razem w sportowym stylu :)
WWW.KARYN.PL
Ścianka z kwiatów wygląda niesamowicie :) Wspaniale, że miałaś okazję uczestniczyć w tej konferencji :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym sie na takie spotkanie kiedys wybrała ;)
OdpowiedzUsuńTo wydarzenie wydaje się takie ciekawe, bardzo Ci zazdroszczę. Tez bardzo chciałabym wziąć udział w podobnym evencie :)
OdpowiedzUsuń